Bł. Józef Maria Cassant, mnich i prezbiter - homilia papieża Jana Pawła II w dniu beatyfikacji |
Homilia papieża Jana Pawła II na Placu św. Piotra (Watykan), wygłoszona 3 października 2004 roku podczas Mszy św. połączonej z beatyfikacją 5 sług Bożych, w tym o. Józefa Marii Cassant (1878-1903), trapisty.Dobrzy i wierni słudzy Ewangelii1. «Verbum Domini manet in aeternum – Słowo Pana trwa na wieki». Te słowa, śpiewane dziś przed Ewangelią, prowadzą nas do samych źródeł wiary. W obliczu przemijania czasu i nieustannych zwrotów dziejowych objawienie przekazane nam przez Boga w Chrystusie pozostaje zawsze niezmienne i na ziemskiej drodze otwiera przed nami perspektywę wieczności.W sposób szczególny doświadczyło tego pięcioro nowych błogosławionych: Piotr Vigne, Józef Maria Cassant, Anna Katarzyna Emmerick, Maria Ludwika De Angelis oraz Karol Habsburg. Pozwolili się oni prowadzić słowu Bożemu, które niczym jaśniejąca i niezawodna latarnia nigdy nie przestawało oświetlać ich drogi.
2. Dzięki kontemplacji Chrystusa obecnego w Eucharystii oraz Jego zbawczej męki ks. Piotr Vigne stał się prawdziwym uczniem i wiernym misjonarzem Kościoła. Niech jego przykład zaszczepi w wiernych pragnienie czerpania odwagi misjonarskiej z miłości do Eucharystii i adoracji Najświętszego Sakramentu! Prośmy go, by nakłonił serca młodych do wyrażenia zgody – jeśli Bóg ich powoła – na poświęcenie się Mu bez reszty w kapłaństwie lub życiu zakonnym. Niech ks. Vigne stanie się wzorem dla Kościoła we Francji, aby mogli się w nim pojawić nowi siewcy Ewangelii!
3. O. Józef Maria zawsze pokładał ufność w Bogu, kontemplując tajemnicę męki i jednocząc się z Chrystusem obecnym w Eucharystii. W ten sposób otwierał się na miłość Bożą, zawierzając się Jemu, «jedynemu szczęściu na ziemi», i odrywając się od dóbr świata w ciszy klasztoru trapistów. Wystawiany na próby, kierował spojrzenie na Chrystusa i ofiarowywał swe cierpienia dla Pana i za Kościół. Oby nasi współcześni, zwłaszcza osoby prowadzące życie kontemplacyjne i chorzy, biorąc z niego przykład, odkrywali tajemnicę modlitwy zbliżającej świat do Boga i dodającej siły pośród trudnych doświadczeń.
4. «Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości oraz trzeźwego myślenia» (2 Tm 1, 7). Powyższe słowa św. Pawła zachęcają nas, abyśmy z wiarą współpracowali w budowaniu Królestwa Bożego. Można je odnieść do życia bł. Ludwiki De Angelis, które było całkowicie poświęcone chwale Bożej oraz służbie bliźnim.
Wyróżniało ją serce matki, umiejętność kierowania innymi oraz odwaga znamionująca świętych. Okazywała konkretną i ofiarną miłość chorym dzieciom, była zdolna do wyrzeczeń, aby je pocieszyć. Była wzorem radości i odpowiedzialności dla swych współpracowników w szpitalu w La Plata; stworzyła w nim rodzinny klimat. Dla swych sióstr we wspólnocie była prawdziwym przykładem jako Córka Matki Bożej Miłosierdzia. We wszystkim podtrzymywała ją modlitwa, dzięki której jej życie stało się nieprzerwanym dialogiem z Bogiem.
5. Bł. Anna Katarzyna Emmerick kontemplowała «bolesną mękę naszego Pana Jezusa Chrystusa» i doświadczała jej w swoim ciele. Dziełem Bożej łaski jest to, że córka ubogich rolników, żarliwie szukająca bliskości Boga, stała się znaną «mistyczką z landu Münster». Jej ubóstwo materialne stanowi kontrast z bogactwem życia wewnętrznego. Zdumiewa nas cierpliwość, z jaką znosiła dolegliwości fizyczne, a także wywiera na nas wrażenie siła charakteru nowej błogosławionej oraz jej wytrwałość w wierze.
Tę siłę czerpała ona z najświętszej Eucharystii. Jej przykład sprawił, że serca ubogich i bogatych, ludzi prostych i wykształconych otwierały się i z całą miłością oddawały Jezusowi Chrystusowi. Do dziś głosi wszystkim zbawcze orędzie: dzięki Chrystusowym ranom zostaliśmy uzdrowieni (por. 1 P 2, 24).
6. Podstawowym zadaniem chrześcijanina jest szukanie we wszystkim woli Bożej, rozpoznanie jej i wypełnienie. Przed tym wyzwaniem codziennie stawał mąż stanu i chrześcijanin Karol Habsburg. W jego oczach wojna była «czymś strasznym». Przejąwszy władzę w okresie burzliwych wydarzeń pierwszej wojny światowej, starał się wspierać pokojową inicjatywę mojego poprzednika Benedykta XV.
Od samego początku cesarz Karol pojmował swój urząd jako świętą służbę poddanym sobie ludom. Jego główną troską była realizacja powołania chrześcijanina do świętości również w działalności politycznej. Przy tym wielką wagę przywiązywał do kultywowania miłości społecznej. Niech będzie przykładem dla nas wszystkich, zwłaszcza dla tych, na których spoczywa ciężar odpowiedzialności politycznej w dzisiejszej Europie!
7. Wraz z całym Kościołem chwalimy Pana i dziękujemy Mu za Jego wielkie dzieła, których dokonał w tych dobrych i wiernych sługach Ewangelii. Niechaj Najświętsza Maryja Panna, do której w październiku zwracamy się w sposób szczególny w modlitwie różańcowej, pomoże nam stać się ofiarnymi i odważnymi apostołami Ewangelii. Amen!
Źródło: "L’Osservatore Romano, wydanie polskie" 1 (269)/2005, s. 26-27. |